Wakacyjna przygoda Martynki i Ripsi Hripsime Hunanyan, Martyna Michno


Wakacyjna przygoda Martynki i Ripsi Hripsime Hunanyan, Martyna Michno



Autorki publikacji czyli Martynka i Ripsi to dziewczynki z przedszkola, które bardzo się polubiły i razem spędzając czas wymyślały piękne historie. Jedna z nich jest niewidoma, ale to nie przeszkodziło w znalezieniu skarbu jakim jest przyjaźń. Mimo upływu czasu nie zapomniały o sobie, przeciwnie tęskniły za przyjaciółką, co doprowadziło do stworzenia wspólnej publikacji, która była razem wymyślana, ilustrowana.


Przyjaciółki stworzyły historię, która się rozpoczęła w piaskownicy. Znaleziony kamyk w wyobraźni dziewczynek stał się bursztynem, a one zapragnęły znaleźć się nad morzem. Marzenia się spełniają, więc dziewczynki pojawiły się na plaży. Według mamy to dobre anioły maczały w tym skrzydła. Okazało się, że każda dziewczynka ma niezwykłego anioła stróża, który czuwa nad dziewczynkami. Aniołki specjalnie podrzuciły przyjaciółkom magiczny bursztynek, który pocierany… spełnia marzenia. I tak dziewczynki razem z bliskimi znalazły się w pięknym pensjonacie, jedna z nich zdobyła małego, puchatego przyjaciela. Następnie Martynka i Ripsi wylądowały na zimnym księżycu, ich znajoma stała się właścicielką pensjonatu z narzekającymi gośćmi, dziewczynki spotkały na plaży smutną Jolę, z którą postanowiły się zaprzyjaźnić. Anioły zadowolone ze swojej opieki mogły pluskać się w wodzie patrząc na to jak kwitnie radość i dobro wśród podopiecznych, które będą trwać przez wiele następnych lat.


Książeczka zaciekawiła moje przedszkolaki. Dzieci były zdziwione, że można napisać książkę z historii z przedszkola. Bardzo się im to spodobało. Kolorowe ilustracje wykonane przez autorki pokazały dzieciom, że to co one robią na zajęciach plastycznych może być wykorzystane o książce o nich samych. W skład publikacji wchodzi także płyta CD, dlatego w upalne popołudnie dzieciaki leżąc na dywanie słuchały opowieści z płyty, a w czasie wolnym przeglądały książeczkę.

Publikacja mi się bardzo podoba, bo pokazuje, że mimo inwalidztwa można być szczęśliwym człowiekiem, mającym przyjaciół i mogącym spełniać marzenia. Wszystko zależy od nastawiania.

Na książeczkę zwróciłam uwagę, ponieważ zauważyłam na niej znaki Braille’a. Od razu pomyślałam o rodzicach męża. Jego mama nie widzi od 31 lat, czyli widziała syna jako 2 latka ostatni raz, a swej 24 letniej córki nie widziała w ogóle. Tata Maćka stracił oko podczas ćwiczeń na w-f, a drugie uszkodził podczas majsterkowania, czyli jedno oko ma sztucznie, a w drugim znajdują się opiłki metalu. Mimo przeciwności losu poznali się w szkole dla niewidomych i niedowidzących, zakochali się w sobie, założyli rodzinę i żyją ze sobą w szczęściu od ponad 35 lat. Przy tym wszystkim mama jest tak samodzielna, że spotykając się z Maćkiem myślałam, że żartują ze mnie, że mamie coś dolega. Kobieta gotuje, pierze, prasuje, wiesza firanki, ma taką orientację w przestrzeni, której mogę jej pozazdrościć, tańczy jak szalona, jest rozgadana i chętna towarzystwa ludzi. Tata mimo znikomego wzroku gra w karty, bierze żonę pod pachę i zabiera na wycieczki. Oboje nie użalają się nad swoim losem, tylko czerpią z życia ile tylko mogę wziąć. Ich choroba spowodowała to, że dużo pytają i nie widzą reakcji osoby z którą rozmawiają, czyli robią z rozmówcą wywiad, który drażni. Maciek umie sobie z tym poradzić, ja czasami czuję, że ktoś wchodzi mi w życie z butami, bo nie lubię jak ktoś mnie bierze na spytki. Chcę to powiem, nie chcę, to niech nikt mnie nie ciągnie za język. Ale są różne charaktery i trzeba to uszanować. Teściów mam bardzo fajnych, lubię spędzać z nimi czas, ale jak zaczyna się dogłębny wywiad (kiedy dziecko będziecie mieć…), to wolę się ulotnić i powiedzieć, że wszystko pojawi się w odpowiednim czasie. 

Kupując książkę z płytą CD wasze pieniądze są przeznaczone na rzecz Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie.

Polecam
Pozdrawiam serdecznie 
Agnieszka 

Zapraszam na fb Z książką w sercu oraz Instagram zksiazkawsercu


Komentarze

  1. Bardzo ciekawa i nietypowa publikacja - a dodatkowo wspierająca szczytny cel. Jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy pomimo swojej niepełnosprawności/choroby zachowują optymizm i żyją pełnią życia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przygody Martynki są bardzo pouczające. Świetna propozycja dla najmłodszych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię takie wakacyjne książki, można je czytać przez cały rok

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za propozycję, która przyda się w naszej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super sobie teściowie poradzili. Trudno mi sobie wyobrazić opiekę nad noworodkiem bez używania wzroku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama wszystko robi prócz smażenia. Wiesza firanki, sprząta, prasuje... nie użala się nad sobą.

      Usuń
  6. Fajnie, że są również takie książeczki dla niewidomych. Swoją drogą ciekawa historia z tymi teściami. Jednak miłość przezwycięża wszystko

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię słuchać audiobooków dziecięcych jak jedziemy samochodem w dłuższą trasę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz