Tuptaj, maluszku Miłosz Konarski


Tuptaj, maluszku Miłosz Konarski



Jakiś czas temu nie rozumiałam fenomenu płyty. Młody chłopak wydał płytę i wszyscy zaczęli piszczeć z radości. Achy i ochy ostudziły mnie do tego stopnia, że sceptycznie podchodziłam do tej publikacji. Stwierdziłam, że jak wpadnie w moje ręce to ją wypróbuję. Ale… brałam udział w konferencji w grupie, gdzie Miłosz prowadził zabawy. Robaczek wydał mi się bardzo fajny. Mówię, poczekamy, zobaczymy… I pojawiłam się na 14 Forum i sama się bawiłam jak dziecko przy Robaczku. Pognałam do sklepiku by kupić „maluszka”, a dobra pani mi mówi, że mam to w torbie od BP (tam było tyle dobra, że nie dokopałam się do dna…). Kupiłam więc „średniaczka”. Płytę wysłuchałam podczas drogi powrotnej z Forum i ubawiłam się przy samym słuchaniu, przypominając sobie forumowe warsztaty tuptania.

Mam starszaki, które zaraz wędrują do szkoły, jednak bawiły się bardzo dobrze przy „maluszku”. Najbardziej przypadły im do gustu poziomy 4 i 5, ponieważ nie są tak łatwe jak poprzednie. A to dowód, że „maluszek” i w starszakach daje dużo radości. Słoneczkom podobały się Robaczek, Krasnoludek i Małe kozy. Płytę testowałam też podczas zastępstwa na maluchach, gdzie pierwsze poziomy były pomocne na 5+. Maluchy lepiej się bawiły przy pierwszych poziomach niż starszaki, ponieważ to było dostosowane do ich wieku.


Publikacja składa się z płyty CD z 5 poziomami zestawów zabawowych (od 9 do 20 minut), które mają stopniowany poziom trudności oraz książeczki z opisaniem zabaw ruchowych. 1 i 2 poziom jest dla 1,5-2-letnich dzieci, 3 i 4 dla 2-3-letnich, a 5 dla 3-4-letnich. Wiadomo, że warto sprawdzić każdy poziom, jednak myślę, że podany wiek jest dobrze dopasowany do zabaw. Na płycie słychać autora, który gra, śpiewa i mówi do dzieci. Wypowiadane polecenia i ostrzeżenia motywują dzieciaki do skupienia się na zadaniu. Podoba mi się, że każdy zestaw składa się z rozgrzewki, części głównej i relaksacji. Płyta jest przydatna podczas zajęć muzycznych, zabaw ruchowych czy ćwiczeń gimnastycznych. Jest pomocnikiem, gdy nie czujemy się zbyt dobrze by szaleć na dywanie, ale także formą urozmaicenia zajęć.


Chylę czoła autorowi… i już rozumiem ten zachwyt nad płytą. Jest prosta, inna niż wszystkie, bez wymuszonych udziwnień, a jednocześnie przyciągająca dzieci. Warto ją mieć w swoim koszyczku z płytami.

Polecam.

PS. Obecnie jest dostępne nowe wydanie z 2 płytami CD. Na 1 są te zajęcia, które opisałam wyżej, a na 2 zajęcia bez słownych wskazówek, co podnosi poprzeczkę... Namiary na płytę ->(klik)

Pozdrawiam serdecznie

Agnieszka 

Zapraszam na fb Z książką w sercu oraz Instagram zksiazkawsercu


Komentarze

Prześlij komentarz