Tytuł kiedyś rzucił mi się w oczy, bardzo mnie zaintrygował. Jednak stos nieprzeczytanych książek dał mi do zrozumienia, że to jeszcze nie czas na Latte... Stos się zmniejszył, dziecko zaczęło mieć rytm spania, tytuł znów się pojawił, więc za kilka dni trafił w moje ręce.
Zakupiłam książkę u autorki pani Wandy Szymanowskiej. Autorka ma na swoim koncie kilka publikacji z zakresu edukacji oraz trylogię obuwniczą, a także opowiadania dla dzieci.
Latte z walerianą opisuje perypetie Anny, młodej nauczycielki historii, która bardzo przeżywa swoją pracę co odbija się na jej zdrowiu psychicznym do tego stopnia, że popija kawę z ziołami uspokajającymi. Nauczycielka jest sumienną, cichą osobą, która nie umiała zawalczyć o siebie.
Autorka opisuje w sposób prosty, a jednocześnie zabawny relacje między nauczycielami, dyrektorem, uczniami i rodzicami. Jest to napisane z przymrużeniem oka, jednak nauczyciele na pewno znajdą w tekście skrawek swojego życia. Życie szkolne dotyczy wielu osób. Ci, którzy mają styczność ze szkołą, na obojętnie jakim poziomie czy stanowisku śmiało mogą sięgnąć po książkę. Rodzice, a nawet uczniowie też znajdą w książce coś dla siebie.
Warto sięgnąć po lekturę, dla relaksu oraz przemyślenia swojego postępowania.
Zachwyciło mnie poczucie humoru bijące z książki. Codzienność nauczyciela została tak opisana, że czytelnik czuje na swojej skórze dzień w pokoju nauczycielskim.
Powieść pochłania się z prędkością światła. Przy małym dziecku przeczytałam ją w moment. Dlaczego? Po prostu jest tak świetnie napisana i interesująca.
Polecam serdecznie.
Zapraszam na fb Z książką w sercu oraz Instagram zksiazkawsercu

Komentarze