Płytoteka BLIŻEJ PRZEDSZKOLA - wychowanie i edukacja

Płytoteka BLIŻEJ PRZEDSZKOLA - wychowanie i edukacja

Przyznam, że jestem osobą staroświecką. Wolę książki papierowe niż e-booki, rozmowy w cztery oczy niż telefoniczne, płyty-dobrze, że nie kasety-niż muzykę w Internecie. Do Płytoteki podchodziłam sceptycznie. A po co mi to jak mam tyle płyt? A telefon trzeba mieć przy sobie. I głośnik. Marudziłam… do pierwszego skorzystania. Co to za wygoda! Fakt testuję z moim Okuchem, a nie z dziećmi w przedszkolu. Ale! Nie muszę lecieć do magnetofonu by pauzę robić. Klik w telefon i już. W zasobach Płytoteki są wszystkie-poza Zoo w filharmonii-płyty, które mam w koszyczku na parapecie. Klik i mała słucha Kapelusza pełnego nut. Nie muszę się przedzierać przez jej plac zabaw do magnetofonu. Telefon w kieszeń i w każdej chwili wybieram piosenkę na jaka mam ochotę. Atutem jest możliwość przesłuchania płyt, których nie mam w swoich zasobach, wyświetlanie tekstu utworów, tworzenie listy ulubionych kawałków, szybkie wyszukiwanie utworów po wpisaniu w lupkę kilku wyrazów, dostęp do audiobooków oraz wygoda, ponieważ nie trzeba się mocować z płytami, które wypadają z rąk, dziubania w guziki magnetofonu, czy rozplątywania przedłużacza. Jeśli nie macie w pracy zakazu korzystania z telefonu-różnie to bywa-a chcecie rozpocząć przygodę z piosenkami Bliżej Przedszkola lub sobie ją ułatwić, to warto wykupić dostęp do Płytoteki. Kolejnym plusem jest możliwość przesłuchania świeżynek zanim trafią do sprzedaży. Bardzo fajna sprawa. Pokazuje, że nie warto być staroświecką...


Zapraszam na fb Z książką w sercu oraz Instagram zksiazkawsercu

Komentarze